Aktualności

Czego boi się krajowy rynek? Co dyskontuje?
2012-07-23 16:34

Gdzieś czytałem /czy widziałem w TVN CNBC/ wypowiedź, że maklerzy się zastanawiają i ciągle nie wiedzą OCB z naszym rynkiem. Rynkiem relatywnie dużo słabszym od reszty. Nie znają przyczyny...

Mamy znośne dane makro, na tle innych nawet bardzo dobre. Perspektywy też relatywnie niezłe. Jednak na wykresach widać, że rynek dyskontuje coś bardzo niedobrego. Nie wiedzieli tylko co to może być. Poza skopaną deweloperką i budowlanką ma się rozumieć oraz poza bankrutami z Eurolandu. Ta ostatnia sprawa dotyczy jednak wszystkich więc jest bez znaczenia przy rozważaniach z naszego podwórka.

Wydaje mi się, że wiem dlaczego nasz ryneczek tak słabuje na tle innych.
Mamy zaszyty w systemie bankowym, a precyzyjnie parabankowym, klasyczny Ponzi scheme, który rośnie jak bańka spekulacyjna. Co się dzieje jak pękają bańki nie muszę chyba tłumaczyć. Dość powiedzieć, że amerykanie zafundowali sobie dwie od początku wieku plus Madoffa. Rezultaty znamy.
U nas jak na razie owa firma wygenerowała szacunkowo dodatni cashflow w wysokości 840 mln PLN!!! (70 tyś klientów x 12 tyś PLN średniej wpłaty). Za taką kasę można finansować nie jedną a trzy linie lotnicze. Outflow jest żaden bo produkty oferują na minimum rok a i tak kto wypłaca przy odsetkach x 2 niż daje rynek? “Eldorado!”
Jednym słowem gość który to rozkręcił kąpie się w gotówce. To, że bańka pęknie wiadomo. Nie wiadomo tylko kiedy i przy jakiej skali biznesu. Za chwilę, przy 700 tyś klientów, przy 7 mln??? Jak będzie rosła w postępie geometrycznym jak zwykle ma to miejsce przy hiperbolach to będzie to “bęc” w wysokiego pułapu. A odbije się czkawką nam wszystkim. Wystarczy sobie wyobrazić news – “100k, 500k,1mln, klientów nabitych w butelkę straciło swoje pieniądze”.
Wszystko na ten temat…

Aha i nie wierzcie bzdurom, że to “nieświadomi ryzyka” klienci. Zapewne większość ma świadomość w czym bierze udział, ale ma też świadomość, że jak wysiądą z pociągu przed katastrofą to zgarną ponadprzeciętne zyski. Tak to się kręci.
Na giełdzie jak ktoś kupował Skotana po kilka groszy to wiedział, że wartość spółki to dwa krzesła, biurko i automatyczna sekretarka ale jak zdążył sprzedać w okolicach 70 PLN za sztukę to się będzie śmiał do końca życia. Tak samo będzie i w tym przypadku, z tym że tu “zysk” to kilkanaście procent rocznie a nie kilkanaście tysięcy procent;)
Warto spoglądać na tę firmę bo może nieźle namieszać.
/swoją drogą świecidełka w nazwie dobrane perfekcyjnie pod tego typu scam/

LeM